"Nie cierpię swoich okularów, które musiałam w dodatku zmieniać do dali i do bliży."
Pogarszający się wzrok uniemożliwiał mi wiele czynności życiowych - czytanie, pracę przy monitorze, jazdę samochodem itp.
Przed zdjęciem opatrunku czułam strach, czy coś w ogóle zobaczę, potem radość, że widzę - z godziny na godzinę coraz lepiej i wyraźniej.
Nie cierpię swoich okularów, które musiałam w dodatku zmieniać do dali i do bliży. Przez zaćmę przestały spełniać swoją rolę. Teraz będę mogła zacząć żyć od nowa - komfortowo - w domu, w pracy, i na wakacjach....
W klinice - wspaniałe, życzliwe osoby, poczynając od pań w recepcji, przez panią Kasię, która opiekuje się nami przed zabiegiem, po panie pielęgniarki i lekarzy, i oczywiście operatora - dr Drzyzgę.
Z całą pewnością i przekonaniem klinikę polecam. Strach ma wielkie oczy ;). Tu nie ma się czego bać !