Coraz częściej osoby czynne zawodowo słyszą od swoich okulistów szokującą diagnozę – zaćma. Podczas oswajania się z faktem, że jedyną formą leczenia jest zabieg chirurgiczny, pojawia się lęk przed operacją tak wrażliwej w końcu części naszego ciała, jaką jest oko.
Dzisiejsze zabiegi usunięcia zaćmy w niczym już nie przypominają tych sprzed kilkudziesięciu lat. W większości przypadków w zapomnienie odchodzi kilkunastodniowa hospitalizacja i - wiążąca się z usunięciem naturalnej soczewki - konieczność noszenia okularów przypominających swą grubością denka słoików.
Teraz operacje wykonuje się w warunkach ambulatoryjnych i pacjenci po kilku godzinach wracają do domu. Gros z nich zauważa natychmiastową poprawę widzenia, u niektórych musi upłynąć kilka lub kilkanaście tygodni, zanim mózg przyzwyczai się do nowej sytuacji.
Pacjenci nie są też skazani na noszenie okularów, ponieważ mogą zdecydować się na wszczepienie soczewki dobranej im indywidualnie pod kątem występujących u nich wad refrakcji.
To właśnie, co odróżnia refundowaną przez NFZ operację zaćmy w Polsce, z także refundowanym przez NFZ zabiegiem w NeoVize - to możliwość wyboru soczewki przez pacjentów.
Chorzy mogą zdecydować się na:
➡ soczewkę Acrysof Natural amerykańskiego Alcona z filtrem chroniącym siatkówkę przed promieniowaniem ultrafioletowym,
➡ soczewkę asferyczną poprawiającą jakość i ostrość widzenia podczas niesprzyjających warunków świetlnych,
➡ soczewkę toryczną korygującą astygmatyzm lub
➡ którąś z bardzo zaawansowanych soczewek wieloogniskowych, korygujących wady refrakcji i umożliwiających życie wolne od okularów.
Pan Leszek wybrał soczewkę asferyczną, dzięki której ani mgła, ani słabe światło lub przeciwnie, ostre światła jadących z naprzeciwka samochodów, nie przeszkodzą mu w wyraźnym widzeniu.
A po zabiegu, podczas zwyczajowych już zdjęć pamiątkowych z naszym personelem, przekazał osobom zastanawiającym się nad zabiegiem w NeoVize te słowa: „Strach jest zbędny a perspektywy zachęcające”.
