Zaćma jest chorobą prowadzącą do wykluczenia społecznego. Chorzy przestają uczestniczyć w życiu towarzyskim, zmuszeni są ograniczyć aktywność fizyczną, z czasem nie mogą już czytać, ani oglądać telewizji. Lekarze nie mają wątpliwości. Niewyleczona zaćma ma wpływ na długość życia.
Badania zrealizowane przez międzynarodowy zespół naukowców pod kierunkiem Sonji Hilbrand z uniwersytetu w Bazylei, w których przeanalizowano dane zbierane od 1990 r. do 2009 r. w grupie ponad 500 seniorów liczących od 70 do 103 lat potwierdziły zależność między aktywnością społeczną a długością i jakością życia. Osoby starsze, które pomagały w opiece nad wnukami (ale nie były ich wyłącznymi opiekunami), były o 37 proc. mniej narażone na zgon w kolejnej dekadzie niż ich rówieśnicy, którzy tego nie robili. W analizie uwzględniono wiek, stan zdrowia fizycznego, status społeczno-ekonomiczny badanych oraz różne czynniki dotyczące ich dzieci i wnuków. Rzadziej umierali również seniorzy, którzy nie mieli wnuków, ale w inny sposób udzielali wsparcia swoim dzieciom.
– To naturalne, że każdy z nas chce być potrzebny. Obserwując moich pacjentów po usunięciu zaćmy, mogę powiedzieć, że zaangażowanie w życie rodzinne i społeczne, takie jak choćby opieka nad wnukami, albo – co dzisiaj też nie jest rzadkością – chorującymi znajomymi, działa jak swoisty eliksir życia. Nie tylko nadaje mu sens, ale i motywuje do podejmowania nowych wyzwań – zapewnia dr Nikoleta Javorková z kliniki okulistycznej NeoVize w Czeskim Cieszynie.
http://insilesia.pl/aktualnosci/artykul/24713/7/Ile_tracimy_przez_zacme